Historia szkoły

Trudno dzisiaj dotrzeć do wiarygodnej informacji mówiącej kiedy w Żakowie zorganizowano pierwszą szkołę. Wiadomo jedynie, kiedy pojawiły się pierwsze wzmianki o istnieniu szkoły w Żakowie. Jest to orzeczenie o organizacji szkoły z dn. 1 X 1917 roku, w którym mowa jest o szkole mieszanej jednoklasowej. W archiwaliach, które udało nam się zgromadzić w roku Jubileuszowym znalazła się m.in. książka – „Potop” tom II – Henryka Sienkiewicza opatrzona dużą okrągłą pieczęcią z godłem w koronie i napisem w otoku: Początkowa Szkoła Ludowa w Żakowie. Książka ta została wydana w 1916 r.

Szkoła w pierwszych latach działalności mieściła się w wynajętych we wsi budynkach, a kolejni nauczyciele mieszkali u miejscowych gospodarzy. Pierwszym nauczycielem i kierownikiem szkoły był Wiktor Gręziak, absolwent siennickiego Seminarium Nauczycielskiego, który pracę w Żakowie rozpoczął w 1917 r. Były to czasy powszechnego analfabetyzmu, biedy, licznych chorób, braku elektryczności.

Po roku pracy pan Gręziak wstąpił do Wojska Polskiego, a po wojnie polsko-bolszewickiej wrócił do pracy w szkolnictwie, lecz już nie do Żakowa. Przez kilka lat był m.in. kierownikiem szkoły w Mariance.

W Żakowie zastąpiła go pani Julia Brzozowska (1918), która przez 7 kolejnych lat była jedyną nauczycielką, a zarazem kierowniczką szkoły w Żakowie. W tej jednoklasowej szkole powszechnej uczono podobnych przedmiotów jak obecnie: religii, języka polskiego, rachunków z geometrią, przyrody, geografii, historii, rysunków, śpiewu, gier i gimnastyki, także robót kobiecych.

Uczniowie otrzymywali świadectwo dwukrotnie w ciągu roku.

Wówczas do klasy I uczniowie uczęszczali jeden rok, do klasy II także jeden rok, zaś do klasy III dwa lata kończąc kurs A i B, a do klasy IV aż trzy lata przerabiając kurs programowy ABC. Nauka trwała zatem 7 lat, a odbywała się w dwu izbach. Klasy były oczywiście łączone.

W 1925 r. pojawił się kolejny nauczyciel Pan Franciszek Lorens i odtąd placówka byłaszkołą 2-klasową o dwóch nauczycielach.

Franciszek Lorens urodził się 19.01.1905 r. w niedalekiej Radachówce, a uczęszczał do szkoły w Dłużewie. Niełatwo mu było godzić naukę z codzienną pomocą w gospodarstwie rolnym i kilkukilometrową drogą do szkoły. Późniejsze życie wykazało, że poniesiony trud wzmocnił jego siłę charakteru i tężyznę fizyczną. W 1920 r. ukończył Szkołę Powszechną w Dłużewie i został przyjęty do Państwowego Seminarium Nauczycielskiego w Siennicy, które bezsprzecznie wywarło bardzo duży wpływ na jego osobowość.

Siennickie Seminarium, znane z wysokiego poziomu wiedzy i patriotycznego wychowania ukształtowało bowiem – jak sam podkreślał – jego światopogląd
i postawy obywatelskie
. Stało się tak pod wpływem prądów niepodległościowych
i polityczno-społecznych oraz specyficznej atmosfery mającej wielki wpływ na każdego seminarzystę, a współtworzonej wcześniej przez takich nauczycieli, jak siennicki duszpasterz ks. Łukasz Janczak.

Kiedy Pan Franciszek ukończył Seminarium, a było to w roku 1925, otrzymał posadę nauczyciela w Szkole Powszechnej w Żakowie.

Księga główna ocen postępów w nauce na rok szkolny 1926-27 jest najstarszym arkuszem ocen będącym w posiadaniu szkoły, obrazującym postępy w nauce uczniów. Uczęszczało wtedy do szkoły 93 uczniów do pięciu oddziałów.

Szkoła mieściła się w dwu izbach wynajmowanych u dwu gospodarzy. Brak było sprzętu i pomocy naukowych, a także boiska. Nowy nauczyciel okazał się bardzo kreatywny w planowaniu i działaniach. Z miejsca przystąpił do poprawy istniejącej sytuacji. Wraz z kierowniczką placówki panią Julią Brzozowską postanowili uzyskać teren pod boisko szkolne, ogródek, a z czasem własny budynek szkolny.

Brak funduszy na realizację tych kosztownych zadań, zmobilizował Pana Franciszka do maksymalnego wysiłku i wykorzystania społecznych możliwości wsi, a także całego rejonu szkolnego. Przyjęte na siebie obowiązki nauczyciela, Pan Lorens spełniał z determinacją, wytrwale i konsekwentnie. Przyszedł czas na ofensywę w zdobywaniu środków pieniężnych. Organizowano więc w tym celu dochodowe zabawy taneczne, teatrzyki – grając komedyjki, odbywały się też loterie fantowe i zawody strażackie. Pomocy udzielili także mieszkańcy wsi opodatkowując się społecznie z każdego hektara gruntu. Zebrania, które prowadził Franciszek Lorens w różnych środowiskach przebiegały w poważnej, twórczej atmosferze i sprzyjały integracji środowiska. Po dwu latach wspólnych wysiłków i zabiegów z rodzicami, został zakupiony plac i cztero-izbowy dom drewniany. Dom ten przewieziono z sąsiedniej wsi i wyremontowano własnymi siłami. W ten sposób w roku 1927 szkoła w Żakowie mieściła się już we własnym budynku z boiskiem i ogródkiem.

Pan Franciszek współtworzył także Oddział Ochotniczej Straży Pożarnej w Żakowie, widząc ją jako głównego sojusznika przy wykonywaniu zaplanowanych zadań społecznych. Z czasem został naczelnikiem straży i funkcję tę pełnił przez 15 lat, ku chwale społeczności Żakowa i własnej.

W roku 1929 władze oświatowe powiatu, doceniając duże zaangażowanie i umiejętności menedżerskie oraz odniesione w krótkim czasie sukcesy, awansowały Franciszka Lorensa na kierownika Publicznej Szkoły Powszechnej II stopnia w Żakowie. W tym samym roku zatrudniono też Antoninę Zawiązalec (późniejszą żonę pana Franciszka).

Pani Antonina, ur. 5 listopada 1907 r. w Czeladzi (dzisiejsze woj. śląskie) pochodziła z rodziny inteligencji pracującej. Zdolna, pracowita i chętna do nauki, została uczennicą Państwowego Seminarium Nauczycielskiego Żeńskiego w Sosnowcu.

Jej żywe usposobienie i szerokie zainteresowania mobilizowały ją także do aktywnego udziału w życiu społeczności klasowej i szkolnej.

We wrześniu 1928 roku zatrudniła się jako nauczycielka 7-klasowej Publicznej Szkoły Powszechnej Nr 3 im. T. Kościuszki w Mińsku Mazowieckim, w rok później na własną prośbę przeniosła się na równorzędne stanowisko do Publicznej Szkoły Powszechnej II stopnia w Żakowie, gdzie poznała swojego przyszłego męża.

Pani Antonina, obok nauki czytania, pisania i rachunków, starała się nauczyć dzieci poznawać, kochać i szanować przyrodę, także ludzi pracujących ciężko na roli, również tych, którzy w miastach produkowali dla zaspokojenia potrzeb wsi. Wpajała wychowankom uczucia patriotyczne poprzez dobór odpowiedniej poezji, pieśni, repertuaru dla teatrzyków dziecięcych i młodzieży pozaszkolnej, także przez prace społecznie użyteczne dla szkoły i środowiska. Jednocześnie bardzo starannie przygotowała się do złożenia egzaminu praktycznego, który złożyła przed Państwową Komisją Egzaminacyjną, której przewodniczył Kazimierz Gnoiński dyrektor Państwowego Seminarium Nauczycielskiego Męskiego w Siennicy. W ten sposób Antonina Zawiązalec uzyskała pełne kwalifikacje zawodowe.

Również w 1930 roku kierownik Lorens złożył egzamin praktyczny zyskując uprawnienia nauczyciela etatowego. Równolegle, jako naczelnik OSP w Żakowie zaplanował rozwój i wyposażenie żakowskiej straży ogniowej. W krótkim czasie wspólnymi siłami szkoły, rolników i strażaków wypracowano społeczne środki na sprzęt pożarniczy i umundurowanie. Wówczas pilną i ważną potrzebą stała się budowa remizy strażackiej. W latach od 1926 do 1931 roku wykonano wiele ciężkiej pracy pod kierownictwem naczelnika Lorensa. Były walki, powodzenia i rozczarowania, które przezwyciężyli wspólnie: nauczyciele, strażacy i mieszkańcy. Siłami społecznymi wybudowano remizę z małą salą teatralno-zabawową, pomieszczenia na wozownię i sprzęt, a także pomieszczenie na mleczarnię spółdzielczą.

W roku 1931 Pana Franciszek Lorens poślubił Panią Antoninę Zawiązalec.

Antonina Lorens była nauczycielką ambitną i twórczą. Lekcje prowadziła interesująco wykorzystując pomoce naukowe wytwarzane w dużym stopniu we własnym zakresie. Równolegle wspierała wszystkimi siłami społeczną i zawodową działalność męża Franciszka Lorensa prowadzoną na rzecz szkoły i społeczności lokalnej Żakowa i okolic.

Razem dbali o wygodne urządzenie i wysoką estetykę klas szkolnych, ład i porządek na boisku szkolnym i w obejściu wraz z ogródkiem, o frekwencję na lekcjach i dyscyplinę. Nie szczędzili trudu i czasu, aby pomóc dzieciom z trudnościami w nauce, co przynosiło pozytywne rezultaty. Należy podkreślić, że już w okresie międzywojnia szkoła w Żakowie posiadała własne kino wąskotaśmowe i radio „Echo”.

Widać zatem, jak pięknie małżonkowie się uzupełniali. W roku 1936, Pan Franciszek Lorens w uznaniu dla zasług pedagogicznych, a także za społeczne osiągnięcia został nominowany na członka Państwowej Komisji Egzaminacyjnej szkół powszechnych z siedzibą w Warszawie.

Wyróżnienie to przyniosło mu wysoki splendor wśród nauczycieli całego powiatu, ponadto stworzyło szansę na wymianę doświadczeń z innymi placówkami oświatowymi.

W okresie okupacji niemieckiej Antonina i Franciszek Lorensowie wzięli na siebie nowe, poważne i niebezpieczne stanowisko konspiratora. W szkole w Żakowie stacjonowało przez pewien okres wojsko niemieckie, więc nauka rozpoczęła się dopiero w grudniu 1939 roku. Zajęcia prowadzone były codziennie w nerwowej atmosferze z uwagi na bezpośrednie sąsiedztwo kwatery wyższych oficerów niemieckich.

Ponieważ w całym kraju władze zakazały nauki historii, geografii i korzystania z podręczników do języka polskiego, potajemnie zadawano do domu czytanki z podręczników obowiązujących przed wojną. Treści patriotyczne, także wiadomości z historii i geografii przewijały się na wszystkich przedmiotach. Brakujące podręczniki kierownik kupował w tajnych składach w Warszawie i przywoził narażając życie.

Małżonkowie niezmiennie podtrzymywali ducha narodowego, ucząc poświęcenia i miłości do ojczyzny i narodu polskiego.

Przygotowania do walki zbrojnej z okupantem, kierownik Franciszek Lorens rozpoczął bezpośrednio po zakończeniu działań wojennych naszych wojsk. Zgromadził i zabezpieczył znaczne ilości broni ręcznej i maszynowej oraz radia i krótkofalówkę. Już w lipcu 1940 roku rozpoczął służbę konspiracyjną w przyszłej organizacji wojskowej AK. Wcześniejsza działalność w oświacie i straży pożarnej pozwoliły mu poznać doskonale teren, zwłaszcza gmin: Siennicy, Kołbieli i Glinianki.

Te okolice otrzymał do działań konspiracyjnych: m.in. kolportował tajną prasę, przekwaterowywał osoby „spalone” i kwaterował nowo przybyłych do różnych zadań. W ostatnich dniach walk pod Mińskiem Mazowieckim brał udział jako szef batalionów wraz ze swymi wychowankami w akcji zbrojnej na tyłach wojsk niemieckich. Za działania w konspiracji otrzymał stopień plutonowego.

Tymczasem, we wrześniu 1940 roku do grona nauczycieli dołączyła p. Marianna Wisławska. Pani Antonina przejęła obowiązki kierowniczki szkoły, pod nieobecność męża. Zagrożenie dla rodziny Lorensów potęgowała przynależność Franciszka do Armii Krajowej i organizowanie aktywnej pomocy konspiracyjnej na terenie powiatu mińskiego. Antonina również pomagała min. udzielając pomocy Polskiemu Komitetowi Opiekuńczemu Miasta Warszawy-Dział Opieki nad Więźniami. Systematyczne gromadziła środki pieniężne i przekazywała je na rzecz pomocy więźniom. Środki pieniężne uzyskiwała m.in. ze sprzedaży przesyłanych jej przez Komitet – pierścionków oraz dobrowolnych składek ludności z całego obwodu szkolnego.

Po wkroczeniu wojsk radzieckich do powiatu Mińsk Mazowiecki, w miesiącach sierpień-wrzesień 1944 roku nastąpiły liczne aresztowania członków AK połączone z wywózką do Obozu Koncentracyjnego w Majdanku k/Lublina. Franciszek Lorens na ochotnika zgłosił się więc do II Armii WP, nie widząc innego sensu. Za zasługi podczas wojny wyzwoleńczej w 1945 roku został awansowany do stopnia podporucznika. W roku szk. 45/46 powrócił do pracy w Żakowie.

Tymczasem w Żakowie, nauczano w bardzo trudnych warunkach: nadal tylko w dwu izbach pracując na trzy zmiany, przy braku elektryczności. W sześciu klasach uczyło się 137 uczniów. Budynek szkoły był mocno zagrzybiony, niezdrowy.
W niewielkim korytarzu mieściła się szatnia, a toalety były na zewnątrz.

W roku szkolnym 1946/47 Pan Franciszek w uznaniu dużych zasług i osiągnięć w oświacie, ZNP i służbie dla kraju, został urlopowany na bezpłatne kształcenie na trzyletnie studia we Wrocławiu, a następnie w roku 1949 trafił do Liceum Pedagogicznego w Siennicy. Elegancja, takt, humor oraz przyjazny stosunek do uczniów i dorosłych zdobyły mu sympatię młodzieży i grona nauczycielskiego w tej placówce i okolicznych szkołach.

Tymczasem, w roku 1949/1950 kiedy żakowscy uczniowie kończyli już „pełną, niezbiorczą szkołę podstawową siedmioklasową”, naglącą potrzebą stało się przeniesienie szkoły w inne miejsce. Kierowniczka Antonina Lorens zmobilizowała społeczeństwo do wykonania tego zadania.

W 1949 r. wieś zakupiła dworek wraz z przyległą ziemią (ok. 2 ha) od ostatnich właścicieli: Adeli i Stefana Kulków. Dworek oddany został do użytku po remoncie 1 września 1950 r. ale Pani Lorens już nie kontynuowała w nim pracy, gdyż po przeniesieniu Liceum Pedagogicznego z Siennicy do Gostynina, Pan Franciszek Lorens z wraz z rodziną opuścił Żaków i wyjechał do Gostynina.

Wraz ze swoją żoną, żyjąc w wielkiej zgodzie i harmonii, byli wzorem przykładnej, szczęśliwej rodziny. Wychowali i wykształcili na studiach wyższych dwoje dzieci: syna Kazimierza i córkę Barbarę. Antonina Lorens zmarła 18 lutego 1964 r. Pochowana została na cmentarzu parafialnym w Gostyninie. Z kolei, Pan Franciszek pomimo podeszłego wieku i słabego stanu zdrowia, nie zaprzestał pracy wychowawczej. Pełnił funkcję kuratora sądowego dla nieletnich. Pozostał w pamięci nauczycieli i uczniów oraz władz oświatowych i społeczeństwa Żakowa, Siennicy i rejonu Gostynina jako wspaniały, szlachetny człowiek i zasłużony nauczyciel.

Zmarł 10 maja 1991 roku. Pochowany został obok żony na cmentarzu parafialnym w Gostyninie.

Wracając do roku 1950 i wyjazdu Państwa Lorensów z Żakowa, szkoła mieściła się od teraz w dwóch miejscach: w starym drewnianym budynku, jak mówiono potocznie „za drogą” i zakupionym dworku; kierownikami szkoły zostają kolejno: Władysław Krasuski, Marianna Zwierz, Edward Mondalski, Kazimiera Brzozowska i Bolesław Piekarski, który pozostał na tym stanowisku 12 lat. Dzieci uczyły się teraz w dawnym dworku, czy też jak mówiono – pałacyku. Wtedy na pewno bardzo się cieszono z przeprowadzki – z czasem ten piękny, zabytkowy obiekt nie spełniał podstawowych warunków jakich oczekujemy od szkoły u progu XXI wieku. Ciasnota i niefunkcjonalność pomieszczeń szkolnych musiała od początku doskwierać użytkownikom skoro myślano o dobudowaniu nowych pomieszczeń i wybudowaniu budynków gospodarczych.

Przy okazji remontu szkoły w 1960 r. dobudowano północne skrzydło mieszczące dwa pomieszczenia, w tym jedno większe przeznaczone na izbę lekcyjną. Od tej chwili szkoła dysponowała pięcioma izbami lekcyjnymi, pokojem nauczycielskim i biblioteką. Mieszczące się na piętrze dwa pokoje i maleńka kuchnia zamieszkiwane były przez nauczycieli do 1992 r. Potem urządzono w nich gabinet dyrektora, bibliotekę i salę do ćwiczeń fizycznych

W szkole pracowali kolejni nauczyciele – do dziś było ich w sumie 102. Kierowników, a następnie dyrektorów placówki było do dziś 15.

Najdłużej tę funkcję sprawowali obecni dziś z nami dyrektorzy:

p. Tadeusz Gnoiński20 lat pracy na stanowisku dyrektora, a 27 – nauczyciela

p. Stanisław Prus14 lat na stanowisku dyrektora, a 21 lat –  nauczyciela.

Na stanowisku nauczyciela najdłużej w żakowskiej szkole pracowała

Marianna Piotrowska – 37 lat.

Również Ś.P. Stanisława Gąska poświęciła 35 lat swojego życia na pracę w żakowskiej szkole.

Ś.P. Janina Chłopik przepracowała w Żakowie 28 lat, przez 3 lata pracując na stanowisku dyrektora.

Panu dyr. St. Prusowi udało się znacznie poprawić warunki nauki w pałacyku – w 1975 r. wymieniono pokrycie dachu szkoły, co uratowało budynek na kolejnych kilkanaście lat. Budynek wielokrotnie był jeszcze remontowany, nie małym wysiłkiem rodziców, a Pan Prus pracując potem już na rzecz naszej siennickiej gminy, zawsze pamiętał o swojej żakowskiej szkole i jej potrzebach.

Szkoła zawsze mogła liczyć na jego wsparcie, dobrą radę, a po dziś dzień Pan Dyrektor Prus nie szczędzi nam wszystkim dobrych słów i serca.
Z kolei w 1985 r. pani dyr. J. Chłopik udało się, ten pierwszy stary drewniany budynek wyremontować – mieścił się tam oddział przedszkolny i jedna izba lekcyjna dla klas młodszych. Dobudowano dwa ganki, wymieniono instalację elektryczną, odnowiono pomieszczenia i obrzucono budynek cegłą. W następnym roku p. dyr. ogrodziła teren wokół tego budynku oraz zmieniła oświetlenie w pałacyku.

W 1987 r. dyrektorem żakowskiej szkoły na kolejnych 20 lat został Pan Tadeusz Gnoiński. Najpierw jako dyrektor szkoły podstawowej, następnie Zespołu Szkół w Żakowie, wreszcie Zespołu Szkół im. Zawiszy Czarnego w Żakowie.

W środowisku od dawna dojrzewała myśl, by radykalnie zmienić warunki nauki i pracy w żakowskiej szkole. Były wprawdzie także projekty remontu kapitalnego budynku połączone z dość poważną przebudową wnętrz, ale zabrakło na realizację pomysłu i pieniędzy. W 1988 roku Dyrektor Tadeusz Gnoiński wraz Komitetem Rodzicielskim wystąpił do władz administracyjnych i oświatowych z postulatem budowy nowej szkoły.  4 listopada 1988 r. powołany został Społeczny Komitet Budowy Szkoły Podstawowej w Żakowie, którego przewodniczącym został Krzysztof Sychowicz, jego z-cą Waldemar Piotrowski, Elżbieta Duszczyk sekretarzem, a Janina Chłopik skarbnikiem tego gremium.

Komitet w pierwszej kolejności zajął się poszukiwaniem odpowiedniego miejsca
w Żakowie pod budowę, gdyż na placu szkolnym budować nowej szkoły nie można było ze względu na zabytkowy charakter dworku i otaczających go resztek parku. Zaczęto kompletować niezbędną dokumentację. W maju 1989 r. zdecydowano się na jeden z projektów szkoły, a we wrześniu 1990 r. Komitet dysponował już planem zagospodarowania terenu i mógł przystąpić do negocjacji w sprawie zakupu działki.

Z pomocą przyszedł Urząd Gminy w Siennicy i radni, którzy podjęli uchwalę o przekazaniu pieniędzy na wykupienie działki pod budowę nowej szkoły w Żakowie. Natomiast społeczność wiejska zgodziła się by Urząd Gminy dysponował starą szkołą, bo być może znajdzie się ktoś pragnący ten zabytek ratować. Począwszy od 1992 r. Urząd Gminy w Siennicy uwzględniał w swoim budżecie pewne koszty potrzebne do finansowania dalszej pracy Społecznego Komitetu Budowy. Starania Komitetu zaowocowały wreszcie tym, że w maju 1994 r. nadeszła z Urzędu Rejonowego w Mińsku Mazowieckim decyzja zatwierdzająca Plan realizacyjny zagospodarowania działki nr 170/3 pod zabudowę szkołą podstawową oraz zezwolenie dla Urzędu Gminy w Siennicy na budowę.

Następnym milowym krokiem stała się uchwała Rady Gminy w Siennicy z lutego 1995 r. w sprawie budowy Szkoły Podstawowej w Żakowie. Radni, po wnikliwej dyskusji, postanowili wtedy:
 1. podjąć budowę obiektu Szkoły Podstawowej w Żakowie jako inwestycję własną gminy,
2. wykonanie uchwały powierzyć Zarządowi Gminy.

Jak wielokrotnie podkreślał dyrektor Stanisław Prus, późniejszy Przewodniczący RG, szkołę udało się pobudować dzięki niespotykanemu zaangażowaniu społecznemu i olbrzymiemu wysiłkowi finansowemu Gminy.

Dzięki pomocy wielu ludzi na czele z rodzicami, radnymi Gminy Siennica, dyrektor Tadeusz Gnoiński doprowadził do wybudowania dzisiejszej siedziby szkoły. Latem 1995 roku, w wyniku decyzji Rady Gminy Siennica rozpoczęto pierwsze prace budowlane. Wiosną 1996 roku uroczyście wmurowano akt erekcyjny, a 01.09.1999 roku nowy budynek szkoły oddano do użytku. Budynek otwierano bardzo uroczyście, z wielkimi nadziejami na przyszłość i pod obecność najważniejszych gości.

Kolejnym bardzo ważnym wydarzeniem w dziejach szkoły było utworzenie Zespołu Szkół – szkoły podstawowej i gimnazjum oraz nadanie mu imienia dzielnego rycerza Zawiszy Czarnego w październiku 2003 roku. Zawisza Czarny, polski rycerz, człowiek honoru, obrońca wiary chrześcijańskiej, za którą ostatecznie oddał życie, zwycięzca niezliczonych turniejów rycerskich, uczestnik życia politycznego średniowiecznej Europy przełomu XIV i XV wieku. Dziś jest postacią legendarną. W naszym programie wychowawczym próbujemy adaptować „siedem nauk rycerskich” na potrzeby współczesności, wierność, pobożność, męstwo, roztropność, ciekawość, hojność i honor , a dziewięcioletni czas przebywania w naszym Zespole Szkół podzieliliśmy na trzy cykle: w szkole podstawowej kl. I-III – paziowie, IV-VI – giermkowie i gimnazjaliści – rycerze. Z wiarą przekonujemy, że etyka rycerska, w której cennymi wartościami są: prawdomówność, honor, przyjaźń, męstwo, rozwaga, wierność mogą prowadzić drogą moralnego, uczciwego życia, a pomocne w tym będą także: wiedza i sprawność fizyczna, umiejętność tolerowania innych poglądów niż nasze i brania odpowiedzialności za swoje uczynki.

Dopełnieniem pięknej szkolnej tradycji stało się przekazanie sztandaru społeczności szkolnej w czerwcu 2005 roku.

Budowa nowej szkoły, nadanie jej imienia, przekazanie sztandaru, to wielkie osiągnięcia mojego poprzednika Pana Tadeusza Gnoińskiego.

Ponadto jest on założycielem UKS Berek Żaków, który to w tym roku obchodzi swoje 20-lecie; rozkochał uczniów w tenisie stołowym i był autorem pierwszych ważnych tenisowych sukcesów. Kultywował tradycję największych szkolnych imprez na czele z Choinką Szkolną, oraz był pomysłodawcą organizacji Szkolnych Festynów
i bali karnawałowych.

Jego dzieło kontynuowała najpierw Ś.P. Teresa Matwiej, a następnie p. Kamila Gruba, nie szczędząc serca, czasu i olbrzymiego zaangażowania, które cechuje ją po dziś dzień.

Od 8 lat to mi przypada w udziale zaszczyt kierowania tą placówką. A jak się zmieniła i jak wygląda, jakie są jej największe osiągnięcia, i czym jest dzisiaj dla nas opowie kolejnym pokoleniom, zapewne kolejny jej Dyrektor na kolejnym pięknym Jubileuszu… A ja obiecuję robić wszystko, co mądre, dobre i piękne, żeby miał o czym opowiadać…

(…) Niech ten piękny Jubileusz będzie okazją do przywołania pamięci o zdarzeniach i ludziach, współtworzących dzieło, którego kiedyś zostaliśmy spadkobiercami, a teraz mamy możliwość zapisywać jego kolejne karty. Nie będę Państwu opowiadała o teraźniejszości – bowiem towarzyszycie nam na każdym kroku, wiernie nas wspieracie i doskonale wiecie, czym ta szkoła jest dzisiaj dla nas, kim dla nas są nasi uczniowie i jak wielką wartość stanowi dla wszystkich to wspólne dobre, jakim jest szkoła.

Jubileusz 100-lecia szkoły jest bowiem okazją do wspomnień, które choć minione zawsze pozostają w pamięci, chociaż czas je porządkuje i wartościuje, to jednak niezmiennie dodaje im blasku, bo któż z nas nie wspomina, że „KIEDYŚ… to były czasy…”. Trudno bowiem być obojętnym wobec miejsca, w którym zostawiło się część swojego życia, które wpłynęło na to, kim dzisiaj jesteśmy i dokąd zmierzamy.

(…) Niech pamiątką dzisiejszej jubileuszowej uroczystości będzie tablica, którą za chwilę odsłonimy  – Pamięci Małżonków Antoniny i Franciszka Lorensów, nauczycieli żakowskich szkół, za zasługi dla społeczności lokalnej Żakowa i okolic.

/fragment przemówienia Dyrektor Anny Duszczyk na Jubileuszu 100-lecia żakowskiej szkoły, 26.05.2017 r.”